SLA/ALS (łac. sclerosis lateralis amyotrophica) to inaczej Stwardnienie Zanikowe Boczne. Jak to opisuje Wikipedia – „nieuleczalna, postępująca choroba neurodegeneracyjna, która prowadzi do niszczenia komórek rogów przednich rdzenia kręgowego, jąder nerwów czaszkowych rdzenia przedłużonego oraz neuronów drogi piramidowej, czyli wybiórczego uszkodzenia obwodowego (dolnego) i ośrodkowego (górnego) neuronu ruchowego.”
Dokładny link do artykułu Wikipedii opisującego to
schorzenie znajdziecie tutaj.
W skrócie - jest to niezwykle rzadka choroba przypadająca na
2-4 osoby na 100 000, która dotyka głównie mężczyzn w wieku 60-70 lat. Wczesne
wystąpienie choroby w moim przypadku jest związane z genetyką – mój ojciec
zmarł na SLA w wieku 44 lat (2,5 roku po
pierwszych objawach). Mimo, iż SLA zostało opisane jeszcze w XVIII wieku, przyczyna
powstania choroby oraz etiologia nie są do końca znane. Co więcej.. do dnia
dzisiejszego nie ma skutecznego lekarstwa pozwalającego na całkowite
zatrzymanie choroby, zaś jedyny dostępny środek pozwala jedynie na przedłużenie
życia o.. 3 miesiące.
Ogólnie przyjmuje się, ze SLA prowadzi do śmierci w przeciągu
3-5 lat od diagnozy, co oznacza, że są tacy, którzy żyją rok.. a są tacy, którzy
żyją i 40 (ze znanych przykładem są np. Stephen Hawking, czy Jason Becker).
Jak to możliwe, ze skoro średnia życia to 3-5 lat, inni żyją
lat 40? Moja ciekawość nie pozwoliła mi spocząć jedynie na tych informacjach, więc
szukałem dalej. Lekarze nie są w stanie wskazać dokładnie mechanizmu działania
choroby i tłumaczą, ze ma ona przebieg indywidualny. Zostały oznaczone pewne geny
odpowiedzialne za jej powstawanie, ale jak sami przyznają - całkowita ich
liczba jest nadal nieznana. Pewne jest to, ze dziedziczna odmiana ma dynamiczny
przebieg.. i tyle. Może mieć to związek z genami, z wiekiem, siłą organizmu,
ale równie dobrze z kolorem włosów czy ilością zębów:)
Szukałem dalej.. i znalazłem takich, co żyją z chorobą od
20, 30 i 40 lat i (co najważniejsze) udało im się cofnąć stan choroby. Sukces
opierają o odpowiednią suplementację, zdrowe żywienie (Eko) oraz bezgraniczną
wiarę w to, że im się uda – jak to napisał jeden z nich „Mamy do wyboru walczyć
lub umrzeć – wybór wydaje się być jasny”. Od chwili przeczytania ich artykułów
sam stosuje się do ich zaleceń i mimo, iż ich przypadki były dużo bardziej łagodne
(od pierwszych objawów do diagnozy 3-4 lata) wierzę.. Mój wybór również wydaje
się być jasny:)
Ciekawe strony tych, którzy wygrywają z SLA: